Draugialis (vel Dragialis), Stanisław (1901 – 1987)

Stanisław Draugialis urodził się  28 lipca 1901 r. we wsi Budziewizna. Był synem Aleksandra i Pauliny, z domu Januszkiewicz. Jako osadnik wojskowy (w randze szeregowego) otrzymał nadanie ziemi we wsi Poszeszupie, w gminie Krasnowo. Nadanie ziemi jest dla nas dowodem na to, iż był Powstańcem Sejneńskim i/albo uczestnikiem wojny polsko-bolszewickiej 1920 r. Wnuk Józef Chmielewski potwierdza, że brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej 1920 r. W czasie II wojny światowej, razem z sąsiadem Bolesławem Namiotko, przeżył 1,5 roku uwięzienia w niemieckim obozie koncentracyjnym Stutthof. Obaj pracowali przy budowie lotniska w Ornecie. Stanisław Draugialis zmarł 26 kwietnia 1897 r. i został pochowany w Puńsku. Jego syn, Józef Draugialis przez wiele lat służył jako salezjański misjonarz w Boliwii. W wieku 89 lat zmarł w sierpniu 2022 r. w Kalifornii po latach pełnienia funkcji proboszcza tamtejszych parafii i został pochowany w Los Angeles.

Opracowała Irena Kasperowicz-Ruka na podstawie podanego źródła1 oraz na podstawie informacji otrzymanych od wnuka Józefa Chmielewskiego.

1Por. Osadnictwo wojskowe w dwudziestoleciu międzywojennym: https://kresy.genealodzy.pl/zbior/pdf/osadnicy_wojskowi.pdf, na tej liście Stanisław Draugialis wymieniony jest pod numerem 1 667 jako szeregowy o nazwiskiem Dragialis Stanisław [dostęp: 28.11.2022 r.].

Niżej prezentujemy zdjęcia, które udostępniła nam Rodzina.

Stanisław Draugialis

Stanisław Draugialis (pierwszy od lewej), a jeden z dwóch pozostałych żołnierzy to Zdanowicz z Widugier.

Wspomnienie o Dziadku Wnuka Józefa Chmielewskiego: Stanisław Draugialis i jego Rodzina.

Stanisław Draugialis urodził się 28 lipca 1901 r. Budziewiźnie (działka nr 200902_2.0013.97 obecnie teren wsi Pomorze, jako syn Aleksandra (ur. 1863, zm. 1941) i Pauliny, z domu Januszkiewicz (ur.1876, zm.1914). Był osadnikiem wojskowym w gminie Krasnowo. Ożenił się w 1928 roku z Anną Pietruszkiewicz, pochodzącą z miejscowości Żegary.  Ziemię z rozparcelowanego folwarku Tauroszyszki otrzymali, obok Stanisława Draugialisa, także inni ochotnicy, uczestniczący w walkach wojny polsko-bolszewickiej 1920 r., m.in: Bolesław Namiotko (najbliższy sąsiad), pułkownik Borysewicz, Tyczkowski, Czarniewski, Budaj, Węgrzynowicz. Stanisłąw Draugialis zmarł 26 kwietnia 1897 r. i został pochowany na cmentarzu w Puńsku.

Stanisław Draugialis miał dwie siostry: Annę (1895 ‐ 1984) i Aleksandrę (1904 ‐ 1994), która wyszła za mąż za Antoniego Zubowicza, oraz brata Józefa (1907 ‐ 1950), który ożenił się z Weroniką Sankowską. Małżeństwo Stanisława i Anny Draugialisów miało trójkę dzieci : Leokadię, Natalię  oraz Józefa.

Na dzień dzisiejszy w Tauroszyszkach pozostali jedynie  potomkowie Stanisława Draugialisa z nazwiskiem Chmielewscy, gdyż z trójki jego dzieci najstarsze, córka Leokadia (ur. w 1928r. ‐ zm. 2020 r.), wyszła za mąż w 1952 roku za Albina Chmielewskiego (ur. 1929 r. ‐ zm. 2020 r.). A z ich dwojga żyjących dzieci, Józef Chmielewski, ur. w 1954 r. w Tauroszyszkach (to ja, publikujący wspomnienie o swoim Dziadku i jego rodzinie) pozostał na włościach Stanisława Draugialisa wraz z żoną Teresą, z domu Godlewską, ur. w 1956 roku. Z pięciorga dzieci Józefa i Teresy Chmielewskich dwóch synów (Robert i Wojciech) po założeniu rodzin pozostało w Tauroszyszkach gdzie prowadzą własne gospodarstwa. Robert z żoną  Elżbietą, z domu Dziemida, wnuczką Antoniego Dziemida z Krasnowa, również osadnika wojskowego i uczestnika powstania sejneńskiego, mają dwie córki: Annę, która uczy się w liceum w Sejnach i Julię, która uczy się w szkole podstawowej w Krasnowie. 

Syn Wojciech jest ożeniony z Aldoną, z domu Sakowicz. Mają oni córkę Karolinę, która uczy się w szkole podstawowej w Widugierach i syna Pawła, pociechę w domu.

Ewa, córka Józefa i Teresy  Chmielewskich, po ślubie z Romualdem Gryszkiewicz zamieszkała w Klejwach, w gminie Sejny. Prowadzą tam gospodarstwo rolne, ukierunkowane na produkcję trzody chlewnej. Mają córkę Dianę, już po maturze, syna Radosława, który uczy się w technikum mechanizacji rolnictwa w Sejnach i syna ‐ Adama ‐ (trzylatka).

Agnieszka, córka Józefa i Teresy  Chmielewskich, wraz z mężem Markiem i dwójką dzieci: Sebastianem i Natalią zamieszkuje w Suwałkach. 

Najmłodsza córka Maria wyszła za mąż za Szymona Miłowickiego. Z córką Magdaleną mieszkają w Raczkach.

Córka Leokadii i Albina Chmielewskich (moja siostra) Maria wyszła za mąż za Zdzisława Pietrzaka, już nie żyjącego od czterech lat, mieszka w Murowanym Moście z rodziną  swojej córki Anety. Siedmioro dzieci Marii (trzech synów: Paweł, Łukasz i Andrzej, oraz cztery córki: Aneta, Elżbieta, Joanna i Patrycja) są już usamodzielnione. Maria ma razem czternaścioro wnucząt. 

Córka Leokadii i Albina Chmielewskich, Cecylia urodzona w 1963, roku żyła tylko 5 dni. Aniołek!

Druga córka Stanisława i Anny Draugialis, Natalia (ur. 1930 r. ‐ zm. 2021 r.) wyszła za mąż za Jana Senda (ur. 1914 ‐ zm. 2005 r.) i zamieszkała  w Olecku. 

Pierwszy ich syn Jerzy, z bliźniaków z siostrą Ireną, urodzony 12.10.1954 r. zmarł mając pół roku.  

Irena wyszła za mąż za Wiesława Standowicza, który już od ponad 6 lat nie żyje. Irena wraz z mężem mieszkała w Krynkach. Ma pięcioro dzieci (Anna, Artur, Agata, Paulina i Zuzanna) mieszkających w różnych miejscowościach w Polsce i za granicą. Cieszy się kilkunastoma wnuczętami. Jest już emerytką i obecnie mieszka w Gdańsku. 

Druga córka Natalii z Draugialisów i Jana Sendy, Romualda (urodzona 11.02.1957 r.) wyszła za mąż za Lecha Pojawa (ur. 04.09.1956r.). Mają oni czworo dzieci (Przemysława, Michalinę, Kingę i Marcelinę) oraz wnuczęta, mieszkają w Olecku.

Trzecia córka Natalii i Jana, Anna (ur.20.03.1961r.), wyszła za mąż za Władysława Grygo (ur. 11.03.1956 r.). Mają oni sześciu synów (Szymon, Mateusz, Michał, Paweł, Piotr i Jakub) oraz córkę Wiktorię, mieszkają w Olecku.

Trzecie dziecko Stanisława Draugialisa i Anny to Józef (urodzony 06.05.1933 r. ‐ zmarł 05.09.2022 r.). Wstąpił on do Zakonu Salezjanów i został księdzem misjonarzem. Święcenia kapłańskie przyjął w 1963 roku i po dwóch latach pracy w Lądzie n. Wartą, nauki języka hiszpańskiego oraz po załatwieniu formalności wyjechał na misje do Boliwii, gdzie pełnił posługę i pracował z rdzenną ludnością indiańską. Zorganizował i prowadził kilka szkół nauczania początkowego i jedną szkołę średnią zyskując poparcie w  tamtejszym rządzie i zdobywając na to fundusze. Jego parafia, oddalona od Santa Cruz, stolicy Boliwii, o kilkaset kilometrów dawała mu ogromną satysfakcję z pracy z tymi ludźmi. Był inżynierem i budowniczym. Postawił budynek szkoły i wybudował dwa kościoły. Obsługiwał teren o rozpiętości 180 km dojeżdżając z posługą motocyklem, a później samochodem terenowym, który przez znajomości otrzymał z Niemiec. Zorganizował też wspólnotę do użytkowania maszyn rolniczych na wzór naszych kółek rolniczych. Pod koniec pobytu w Boliwii był na tyle schorowany, że musiał kilkakrotnie przerywać odprawianie mszy świętej łykając po kilka tabletek aspiryny. Został bez zębów prawie i kulawy. Gdyby nie znajomy ksiądz, kolega ze studiów, który pracował w Californii, jak sam potem mówił, dawno by go zjadły boliwijskie mrówki. W 1990 roku wyjechał do Californii, gdzie rozpoczął posługę pośród Latynosów w większości imigrantów z Meksyku. Po dwóch tygodniach od przyjazdu do USA miał operację serca, która kosztowała 25 tys. dolarów, co przez kilka lat musiał spłacać, ale już tam ludzie byli niewspółmiernie bardziej hojni i bogatsi niż to było w Boliwii. Złożyli się na rekonstrukcję zębów i spłatę boliwijskich długów. Cały czas pomagał biednym ludziom z Boliwii i posługiwał w miasteczku Los Nietos, położonym blisko Los Angeles. Włożył całą swoją energię i zapał do jak najlepszej kapłańskiej posługi. Do ostatnich dni życia pracował. Nie poddawał się chorobie nowotworowej, która zajęła cały organizm. Po tygodniu pobytu w szpitalu zmarł… Tamtejsza kuria zorganizowała wspaniały pogrzeb. Tłumy ludzi żegnały uczestnicząc we mszy pogrzebowej jak też i na cmentarzu, składając chyba tysiące kwiatów,  wyrażając swe podziękowania. Było dużo białoczerwonych chorągiewek. Wspaniałe, dziękczynne wpisy w komentarzach podczas transmisji pogrzebu na żywo… Nie zmarnował życia, cześć Jego pamięci!!! Niechaj spoczywa w pokoju. 

Sąsiedzi: Stanisław Draugialis i Bolesław Namiotko

Mogiła Stanisława Draugialisa na cmentarzu w Puńsku:

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *