Poczta

Ul. Marszałka Józefa Piłsudskiego

Dziś w dobie telefonii komórkowej, automatycznych central telefonicznych i światłowodów trudno sobie wyobrazić, jak ludzie komunikowali się w latach 50. A było to tak. Na terenie miasta było kilkanaście numerów telefonicznych, należących do urzędów i zakładów pracy oraz kilka numerów prywatnych. Po to by mieć telefon prywatny, należało do urzędu pocztowego złożyć podanie z odpowiednio umotywowaną prośbą, najlepiej z zaświadczeniami od instytucji państwowych, o niezbędności telefonu. Czekało się wiele lat, najczęściej bez skutku. A wszystko to przez to, że centrala miała np. tylko kilkadziesiąt numerów. Łączenie odbywało się ręcznie. Centrala znajdowała się na poczcie w środkowym okienku. Pracownik załatwił interesantów, jednocześnie łączył rozmowy, co 3 minuty przerywając je zapytaniem: mówi się? W późniejszych latach zmieniono centralę na większą i przeniesiono na strych poczty. Problem z uzyskaniem prywatnego numeru pozostał jednak nadal, aż do czasów wybudowania nowej poczty i uruchomienia automatycznej centrali telefonicznej.


Marek Karpowicz, Sentymentalne Sejny. Co Było, a nie jest…, Sejny 2015, s. 40.

Dodaj do zakładek Link.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *